|
|
Zabawa Karnawałowa 2010
Wiersz Magdaleny Maternickiej
Kiedy karnawał –
to powinien być szał,
więc i w Klubie „Tęcza” był taneczny przebierańców bal.
Nawet Hinduska z daleka przyjechała
I taniec brzucha nieźle umiała!
Zawitał i wilk morski, co rewolwer miał -
na szczęście do nas nie strzelał
i o dziwo zakonnicę upolował.
Przyjechał też i Claun –
co nie wiadomo, czy się wygłupiał,
czy poważnym być nie umiał?
Mniejsza o to, grunt, że Claun świetnie wyglądał
i wszystkich rozbawił!
Była Dama –
o imieniu Anna,
długo rozmawiała z Pipi,
która oczywiście miała piegi i warkoczyki.
Chuck Norris z Ameryki płynął do nas naokoło -
polskiego się nauczył – jak się okazało!
Był też Zorro, co szablę miał,
chętniej na szczęście do tańca, niż do bitki się brał.
Niektórych trzeba było zdemaskować –
aby Ich rozpoznać.
Magda i Paweł dumni byli,
że na nogach razem tańczyli –
no i się wcale nie przewrócili –
widocznie za dużo nie wypili.
I tak w rytm muzyki, którą kapela grała -
do północy potańcówka w „Tęczy” trwała!
Czujemy się zaszczyceni, że Dziennikarz i Goście mili
do nas przybyli!
I do wspólnej zabawy bardzo chętnie się włączyli.
Magdalena Maternicka usmiechna6@wp.pl
Powrót do galerii - Zdjęcia - Rok 2010
|
|